tag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post7197227006546367101..comments2024-03-24T11:22:11.050+01:00Comments on Podróżnicze retrospekcje piechurka: Pogórze Wielickie (z Krakowa do Myślenic...pieszo)piechurek7http://www.blogger.com/profile/07929830190088696931noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-12233919485658029182018-02-03T22:04:05.096+01:002018-02-03T22:04:05.096+01:00Do samych Myślenic zeszło z 7-8 godzin przez ciągł...Do samych Myślenic zeszło z 7-8 godzin przez ciągłe błądzenie. Później już uświadomiliśmy sobie, że nie damy rady, toteż nie forsowaliśmy tempa. Prawda jest natomiast taka, że na całą trasę (do Kudłaczy) trzeba zarezerwować z 10 godzin szybkiego marszu. piechurek7https://www.blogger.com/profile/07929830190088696931noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-48158079218083067412016-10-17T03:59:05.985+02:002016-10-17T03:59:05.985+02:00Też mam od dawna w planach jednodniowy atak na Kud...Też mam od dawna w planach jednodniowy atak na Kudłacze ;) Pamiętasz może ile czasu zajęło Wam przejście trasy?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-30936250467353941282014-04-11T20:58:12.025+02:002014-04-11T20:58:12.025+02:00Może więc weekend majowy albo tuż po sesji? :) Wsz...Może więc weekend majowy albo tuż po sesji? :) Wszak taka deklaracja nie może zostać niewypełniona! piechurek7https://www.blogger.com/profile/07929830190088696931noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-57447798066712092352014-01-14T15:46:29.885+01:002014-01-14T15:46:29.885+01:00Dzięki za informacje. Jak widać od lat nic się nie...Dzięki za informacje. Jak widać od lat nic się nie zmienia i zapewne nie zmieni, bowiem krakowski PTTK w żadnym stopniu nie pali się do odnawiania szlaków. Mam tam znajomego, toteż zdradzić mogę, iż krakowski oddział wyznaje zasadę: jak Urząd Marszałkowski da dotację to dopiero można coś pomyśleć o uzupełnieniu infrastruktury. W praktyce wokół Krakowa to tylko Szlak Orlich Gniazd ze względu na swą popularność jest dobrze utrzymany.<br /><br />Nie wiem czy śledząc mapę okolic Krakowa zwróciłeś kiedyś uwagę na zielony szlak gen. Bema prowadzący od pętli tramwajowej w Borku Fałęckiego przez Sidzinę, Libertów, Gaj, Mogilany do Radziszowa aczkolwiek to był kolejny przykład szlaku-widmo. Użyłem czasu przeszłego, bowiem podróżując ostatnio w rejonie Borku i Klinów zauważyłem, iż szlak (przynajmniej na tej krakowskiej części) został skasowany. Jeszcze w wakacje miałem okazję przejechać go rowerem i rzeczywiście dla piechura byłaby to asfaltowa udręka. Jak widać szlak Bema podzielił los wielu innych ścieżek. I pomyśleć, że jeszcze 30 lat temu okolice Krakowa miały tak imponującą sieć szlaków turystycznych liczonych w setkach kilometrów. Cóż, inne czasy, tereny uległy ogromnej urbanizacji - do przeszłości już nie wrócimy. Ciekawe czy niebieskie znaki ze Swoszowic również czeka w najbliższych latach kasacja - póki co wszystko na to wskazuje.<br /><br />W okolicy jest również czarny szlak łącznikowy z Sieprawia do Lasu Bronaczowa - również kiepsko oznaczony ale o dziwo aż byłem zaskoczony niemałą ilością punktów widokowych na Beskidy. Choć przeważał asfalt to nie brakowało odcinków leśnych.<br /><br />Ogółem, widzę u Ciebie zamiłowanie do nietypowych tras więc jak coś moglibyśmy się gdzieś wybrać. Szczerze mówiąc kilka takich eskapad chodzi mi po głowie a we dwójkę zawsze raźniej się zgubić ;). Jak coś to poślij maila, dzięki za komentarz.<br /><br />Pozdrawiam!<br />piechurek7https://www.blogger.com/profile/07929830190088696931noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-74098102107261328832014-01-14T12:46:49.415+01:002014-01-14T12:46:49.415+01:00Witam ponownie. Latem rzeczywiście przebyłem trasę...Witam ponownie. Latem rzeczywiście przebyłem trasę z Krakowa do Myślenic próbując kurczowo trzymać się niebieskiego szlaku i muszę przyznać, że w pełni zgadzam się z autorem. Nawet zaopatrzony w wydruki powyższych wskazówek i tak wielokrotnie zmuszony byłem zawracać i szukać drogi, a spędzony w ten sposób czas stanowi znaczny procent całkowitego czasu przejścia. Dobrze pasuje tu termin "szlak-widmo", gdyż szlak ten nic nie musi - nie musi być widoczny (pojawia się i znika), nie musi sygnalizować gdzie akurat skręca, nie musi też przebiegać w sposób logiczny (vide "ogródek proboszcza" i wiele innych sytuacji). <br />Na chwilę obecną przebycie tej trasy trzeba bardziej potraktować, jako wyzwanie dla własnej spostrzegawczości, domyślności i cierpliwości (moja ostatecznie wymiękła), aniżeli sposób rekreacji. Niemniej gorąco polecam poszukiwaczom przygód i wrażeń - tych na trasie nie brakuje ;) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-90210309240673402272013-04-18T16:57:59.334+02:002013-04-18T16:57:59.334+02:00Dzięki wielkie. Nie mogłem nic znaleźć na temat te...Dzięki wielkie. Nie mogłem nic znaleźć na temat tej trasy, a przeczytawszy tę samą informację na stronie "Kudłaczy" również dostrzegłem rzuconą rękawicę :p Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-40536113129463871982013-02-23T16:24:58.750+01:002013-02-23T16:24:58.750+01:00Czekam na więcej.Czekam na więcej.Serwis xeroxhttp://axonsolutions.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-336912698842962528.post-60092326605358628242013-02-21T20:57:36.718+01:002013-02-21T20:57:36.718+01:00Zwerbowana spacerowiczka z wielką chęcią zgłasza s...Zwerbowana spacerowiczka z wielką chęcią zgłasza się na kolejne wyprawy :) a wyzwanie Swoszowice-Myślenice-Kudłacze ( bez zguby! ) nie ucieknie!Anonymousnoreply@blogger.com