![]() |
Za takie widoki kochamy Tatry! |
Przejście Doliny Młynickiej stało się swoistymi wrotami do surowego i wysokogórskiego świata. Osiągając Capi Staw przekroczyliśmy barierę 2000 m n.p.m. i co ciekawe zajęło nam to tylko kilka godzin i niespełna 8 km marszu. Krajobrazy już teraz zapierały dech w piersiach, a przecież to co najlepsze było wciąż przed nami. Warto zwrócić uwagę, że zyskaliśmy doskonałą pozycję wyjściową do zaatakowania postrzępionej grani łączącej Solisko z Hrubym Wierchem. Przed nami rozpościerało się kilka szczerbinek, wśród których jedna była Bystrą Ławką. To przez nią przez prowadzi nasz żółty szlak turystyczny. Dzielił nas od niej ledwie 1 km wspinaczki i nie więcej jak trzy kwadranse maszerowania. Sam byłem zdziwiony, że osiągnięcie takiej wysokości przyszło tak łatwo. Po zasłużonym odpoczynku nad lustrem Capiego Stawu ruszyliśmy zatem po kolejne, niesamowite przeżycia.
Miejsce: Słowackie Tatry Wysokie
Trasa: Capi Staw (słow. Capie pleso, 2075 m)
Pogoda: wymarzona
Mimo, że zbocze przypominało wielkie zwałowisko kamieni to turystyczny chodnik prowadził nas od zakosu do zakosu. Dzięki temu sprawnie lawirowaliśmy między skalnymi przeszkodami. Im byliśmy bliżej grani tym lepiej mogliśmy poznać dokładną topografię terenu. Z poziomu Capiego Stawu wiedziałem tylko, że jedno z charakterystycznych wcięć jest Bystrą Ławką, a któreś kolejne na prawo będzie zaś Bystrym Przechodem. W orientacji pomagali turyści, których kolorowe podkoszulki i plecaki układały się w charakterystyczny wężyk ukazujący przebieg perci.
szlak prowadzi wprost ku Bystrej Ławce |
na prawo obserwować możemy Bystry Przechód oraz Furkot |
W efekcie, z każdym krokiem przełęcze przybliżały się do nas choć było to tylko złudzenie optycznie, bowiem tak naprawdę to my przybliżaliśmy do nich. Mimo, że podejście nie cechowało się stromiznami znanymi z Orlej Perci czy też Czerwonej Ławki to jednak raz na jakiś czas pasowało przystanąć celem łyknięcia wody mineralnej. Postoje okazały się o tyle pożyteczne, gdyż mając na celowniku Bystrą Ławkę można było zapomnieć o tym co za naszymi plecami. Tymczasem pejzaż z każdym osiągniętym metrem rozszerzał wzdłuż i wszerz.
1) po lewej Kolisty Staw, po prawej: Capi Staw |
2-4) oszałamiające widoki jakie czekają każdego wędrowca podchodzącego pod Bystrą Ławkę |
Warto wspomnieć, że do tej pory byliśmy zamknięci w graniach okalających Dolinę Młynicką przez co widoki na inne szczyty Tatr były w ogóle nieosiągalne dla naszych oczu. Tymczasem zbliżając się do wysokości ok. 2200 m n.p.m. w końcu "przełamaliśmy" grań Baszt dzięki czemu za nią zaczęły wyłaniać się najsłynniejsze tatrzańskie wierzchołki takie jak Wysoka czy też Gerlach. Ponadto, jeszcze przed kilkunastoma minutami ogromny Capi Staw, teraz nagle zmalał. Wraz z pobliskim Kolistym Stawem tworzył idealną harmonię. Czułem więc, że szczytowanie, a raczej przełęczowanie na Bystrej Ławce będzie doskonałą ucztą.