Miejsce: Pieniny Właściwe - Pieniński Park Narodowy
Cel: Trzy Korony + Sokolica
Trasa: Szczawnica PKS - Szczawnica Niżna Schronisko PTTK Orlica
Sokola Perć Sokolica (747 m) Przełęcz Sosnów (655 m) Czertezik
(772 m) Czerteż (774 m) Bańków Gronik (678 m) Pieniński Potok (678
m) Zamek Pieniny (750 m) Polana Kosarzyska (824 m) Trzy Korony
(982 m) Przełęcz Szopka (Chwała Bogu) (779 m) Pieniński Potok
Bańków Gronik Krościenko nad Dunajcem
Pogoda: wspaniale słoneczna, lecz upalna
Widoczność: dobra
Tym razem samotnie, choć nie do końca, bo wspólnie z kumplem Pawłem wybraliśmy się na wycieczkę w najpiękniejszą część naszych polskich Pienin. Do zdobycia mieliśmy najpierw Sokolicę, a na deser zostawiliśmy sobie Trzy Korony.
Podczas tej wycieczki mogliśmy być pewni jednego - pogody, a to za sprawą tego, że plusem takich wypraw na własną rękę jest to, iż oglądasz wieczorem pogodę po Kronice, widzisz, że ma być słonecznie, następnie dzwonisz po kumpli i już następnego dnia o godz. 10. jesteś w Szczawnicy. Tak było właśnie z nami.
W Szczawnicy przekroczyliśmy potok Grajcarek tuż obok kolei linowo-krzesełkowej na Palenicę. Podążaliśmy teraz słynnym traktem pieszo-rowerowym - Drogą Pienińską, która prowadzi do Czerwonego Klasztoru. W Szczawnicy jest mnóstwo wypożyczalni rowerowych, z których warto skorzystać i wybrać się w niesamowitą wycieczkę wzdłuż przełomów Dunajca. Wspaniała atrakcja turystyczna!
1 i 3) kolejka na Palenicę, 2) potok Grajcarek, 7) Droga Pienińska wraz z Grajcarkiem |
Drogą Pienińską poruszaliśmy się tylko przez jej pierwszy kilometr.
Zboczyliśmy do Schroniska PTTK Orlica - było to jedyne schronisko na
naszej dzisiejszej trasie, a więc także jedyna okazja dostania wrzątku.
Zrobiliśmy sobie przerwę by zjeść nasze drugie śniadania, a mianowicie dania w 5 minut.
1) Droga Pienińska wraz z Dunajcem, 2) Schronisko PTTK "Orlica", 4-5) Widoki spod schroniska |
Po półgodzinnej przerwie wyruszyliśmy dalej. Przy Drodze Pienińskiej
znajduje się także Pawilon PPN. Warto do niego wstąpić, gdyż znajdziemy
tam wszelkie możliwe informacje o terenie, na którym właśnie się
znajdujemy. Są zdjęcia wszystkich występujących tu gatunków drzew,
tablice poświęcone faunie i florze, a także makieta PPN, na której
mogliśmy zobaczyć trasę naszej dzisiejszej wycieczki.
Kolejnym etapem naszej wyprawy była przeprawa "promem" (łódką
flisacką) na drugi brzeg Dunajca. Niesamowita sprawa. Do okoła lasy,
skały, a Dunajcem licznie pływające łodzie z flisakami, do tego
wspaniała bezchmurna pogoda. Po 10 minutach byliśmy na drugim brzegu.
Przygoda z promem: 1-3) ...przed, 4-7) ...w trakcie, 8) ...po |
Koniec leniuchowania! Przyszedł czas na konkretne podejście, a to na
Sokolicę charakteryzuje się tym, że rzeczywiście jest dosyć strome,
jednak każdy idąc wolniej czy szybciej powinien sobie z nim poradzić.
Na szczycie byliśmy po 45 minutach.
1) Szczawnica widziana w trakcie podejście na Sokolicę, 2-3) szlak na Sokolicę, 4-5) na Sokolicy, 6-9) widoki z Sokolicy |
Skalista Sokolica jest ubezpieczona barierkami (słusznie, bo metr
dalej czyha przepaść), ale nie to jest najważniejsze. Przede wszystkim
widoki, coś cudownego ! Idąc w kierunku zachodnim mogliśmy podziwiać:
Najwyższy szczyt Pienin - Wysoką, położoną już na Słowacji Leśnicę,
następnie przepiękne Tatry, w dole Dunajec, a najbardziej na prawo -
Trzy Korony. Na szczycie byliśmy ok. 40 minut i z ciężkim sercem
opuściliśmy to śliczne miejsce...
1) Zakole Dunajca, 2) Trzy Korony (982 m), 5) Sosna z Tatrami, 6) Sosna na tle Trzech Koron |
Przez następną godzinę droga prowadziła to w górę, to w dół.
Minęliśmy punkty widokowe na Czerteżu i Czerteziku, na które prowadzą
dosyć skaliste wejścia i popędziliśmy dalej. Istotnie należało uważać na
tej trasie. Mimo dobrych warunków łatwo było zaliczyć glebę.
5) Przełom Dunajca |
Upał doskwierał. Zabrałem na trasę 1,5 l wody, jednak te zapasy
skończyły mi się już przed wejściem na Trzy Korony. I właśnie w tej
chwili z pomocą przyszedł Pieniński Potok, z którego mogliśmy zaczerpnąć
czystej, świeżej, górskiej wody.
Przyszła pora na finałową wspinaczkę. Tuż przed wejściem na Trzy
Korony, zaliczyliśmy jeszcze Zamek Pieniny, a właściwie jego ruiny.
Kilka wieków temu był on pokaźnych rozmiarów i był jednym z najwyżej
położonych zamków w Polsce.
Upał coraz bardziej doskwierał. Wspinaczka otwartymi polanami była prawdziwą męczarnią. Nogi zaczęły strasznie boleć. Ostatnie pół godziny było naprawdę ciężkie. Jednak... udało się.
Doszliśmy do tabliczki z napisem: Trzy Korony. Teraz już tylko
wystarczyło wdrapać się po schodach na szczyt, na którym znajduje się
dosyć mała platforma widokowa, ale widoki stamtąd - to dopiero niezłe
cudo...!
Będąc na platformie i odwracając się do tyłu możemy podziwiać Beskid
Sądecki, a dalej idąc na prawo: Pieniny Małe z Wysoką, Słowację, w dole
Czerwony Klasztor, Dunajec i Sromowce Niżne, dalej Tatry Bielskie i
Zachodnie, Pieniny Właściwe, a kończąc na Gorcach z Turbaczem i
Lubaniem. Naturalnie tego nie można opisać, to trzeba zobaczyć!
1-10) Panorama 360° widziana ze szczytu Trzech Koron... |
Na szczycie wiał silny, porywisty wiatr, który skutecznie nas
schładzał. Na Trzech Koronach spędziliśmy ponad godzinę, było po prostu
pięknie...
1-6) Widoki z Trzech Koron, 7) wejście na platformę widokową |
1-2) widoki w trakcie zejścia z Trzech Koron na Przełęcz Szopka, 6) Krościenko nad Dunajcem |
Dziś zobaczyliśmy w górach to co jest w nich najpiękniejsze...
Jak sprawić sobie taką niezapomnianą wycieczkę ?
PKS z RDA Kraków do Szczawnicy odjeżdża o 7:00 (koszt biletu: 18 zł)
Potem wybrać się opisaną wyżej trasą. Przepłynięcie promem przez Dunajec kosztuje 2 zł. Wejście na Sokolicę i Trzy Korony również jest płatne - kosztuje ono w sumie 2 zł. Ostatni PKS z Krościenka do Krakowa odjeżdża o 17:37.
Powyższe dane są aktualne na 2012 rok.
Reasumując koszt wycieczki wynosi ok. 40 zł + wyżywienie, a za taką niską cenę dostaniemy coś bezcennego: przygodę, widoki oraz niezapomniane wspomnienia. Polecam!
Najatrakcyjniejszy szlak na zdobycie Trzech Koron, chociaż podejście tuż po przeprawie tratwą przez Dunajec dość trudne.
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej podobają sie te kwiatowe zwierzaki w Szczawnicy
UsuńKrajobrazy ze zdjęć zapierają dech w piersiach! Muszę wybrać się latem w Pieniny.
OdpowiedzUsuńSuper relacja. Najważniejsze, że wycieczka udana.
OdpowiedzUsuńPo tych zdjęciach widać, że zdecydowanie warto. Byłem i mega mi się podobało. Można nawet i wybrać się ze swoim sprzętem, ja preferuje taką opcję. Tu na stronie https://gokajak.com/kamizelki-dzieciece-i-mlodziezowe-83 znajdziecie cały niezbędny sprzęt kajakarski.
OdpowiedzUsuń