Korzystając z wypadu do Zakopanego, postanowiłem wybrać się na Gubałówkę, na której ostatni raz byłem za czasów podstawówki lub gimnazjum. No właśnie, było to tak dawno temu, że sam już nie pamiętam ile wiosen wtedy miałem. Pamiętam jednak, że ówczesna wizyta bardzo mi się spodobała, a i widoki z Gubałówki słyną na całą Polskę, toteż zważając na piękną aurę chciałem wykorzystać taką okazję.
Zanim jednak znalazłem się na szczycie, zacząłem się zastanawiać czego częścią jest tak naprawdę Gubałówka. Przecież to nie są już Tatry, zaś przypisywanie jej do Podhala wydało mi się czymś dziwnym bowiem wszyscy wiemy jak spore obniżenia terenu znajdują się wokół Nowego Targu. Okazuje się bowiem, że Gubałówka jest częścią Pogórza Spisko-Gubałowskiego, a to z kolei należy do Obniżenia Orawsko-Podhalańskiego. Skomplikowane, prawda? Zaryzykuję twierdzenie, że taki podział terenu znany jest wyłącznie geologom czy geografom. No cóż, nie będę jednak z tym polemizował. Najważniejsze, że z całego pasma rozciągają się fantastyczne pejzaże.
Poranek jednak spędziłem w Zakopanem. Najpierw udałem się na mszę do Kościoła Miłosierdzia Bożego na Chramcówkach. Sam budynek bardzo mi się spodobał, bowiem było to zupełnie nowe doznanie. Wszak człowiek chodzący całe życie do jednego kościoła może być już nim całkiem znudzony. We wnętrzu zaciekawił mnie witraż rodem z Tatr, pełen krokusów i promieni słonecznych. W takich warunkach pogłębianie wiary wydaje się efektywniejsze.
Następnie nastąpił spacer po Krupówkach - jak zwykle pełnych ludzi i szumu. Nawet żar lejący się z nieba nie wpłynął na zmniejszenie ruchu turystycznego. Tak się jakoś złożyło, iż kontynuowałem swą turystykę religijną zahaczając o kościół znajdujący się przy Krupówkach właśnie. Budowla zupełnie inna od poprzedniej. Przede wszystkim mająca ok. 100 lat więcej. Wyniosła, sporych rozmiarów, w oczy rzucała się zwłaszcza wieża będąca wtedy otulona rusztowaniami. Na zewnątrz styl neoromański a we wnętrzu mieszania wzbogacona o styl zakopiański. Ze względu na mszę głębsze obserwacje nie były możliwe.
Idąc w dół Krupówek, przechodząc przejściem podziemnym pod ul. Kościeliską, przeciskając się między dziesiątkami kramów z oscypkami, ciupagami itp. dochodzi się do dolnej stacji kolejki linowo-terenowej. Ceny potrafią odstraszyć. Ponad 10 zł za wjazd, polecam spacer szlakiem wzdłuż kolejki, który zajmuje zaledwie trzy kwadranse. Korzystając ze znajomości udało mi się jednak przedostać do wagonika. Jest to świetna atrakcja, bowiem dzięki przeszklonemu dachowi można podziwiać bajeczne widoki. Wagonik ruszył. Ze sporą prędkością wspinamy się na Gubałówkę mijając turystów idących na piechotę. Z każdą sekundą widoki stają się rozleglejsze. Turyści przenoszeni są tak jakby w inny wymiar. Zaledwie po kilku minutach stanąłem na górze. Mnóstwo restauracji, kramów - ogólnie wszystko czego dusza zapragnie. W tym całym zamieszaniu trudno odnaleźć dobre miejsce na obserwacje widoków. Najlepszym miejscem do tego jest taras nieopodal górnej stacji kolejki. Tatry Zachodnie i Wysokie. Kwintesencja "polskich Alp". Przede wszystkim doskonale widać warstwy roślinne. Od regla dolnego po rejon turni. Wszystko jak na dłoni. Piękne obrazki.
1-2) pejzaże rozpościerające się z Gubałówki |
Spacerując grzbietem Gubałówki, kuszony byłem oscypkami, ściankami wspinaczkowymi, parkiem linowym i wieloma innymi rzeczami. De facto, można w tym miejscu spędzić cały dzień doskonale się bawiąc i przy okazji zostawiając kilka stówek. Zbiega się tu również wiele szlaków turystycznych. Możemy zejść do Zakopanego bądź wybrać się na Butorowy Wierch. Ciekawą opcją jest żółty szlak Kasprowicza, którym dojdziemy m. in. do jego Harendy.
Ogólnie rzecz biorąc pasmo Gubałówki to nie tylko teren wokół górnej stacji kolejki. Im dalej od tego miejsca tym ciszej, a i widoki mogą być nawet lepsze. Warto wybrać się w stronę Butorowego bądź Furmanowej (Zębu). Ścieżek, dróżek prowadzących na rozległe hale jest zaprawdę sporo. Miejscami, widoki otwierają się również na stronę północną. Wtedy będziemy raczeni Beskidem Żywieckim z Babią Górą oraz Gorcami z Turbaczem. Przy szczególnie dobrej widoczności między nimi zamajaczy też i Beskid Wyspowy.
Jak widać po poniższych zdjęciach naprawdę warto wybrać w te rejony. Z żadnego innego miejsca nie widać Tatr tak ogólnie i dokładnie jednocześnie.
Jak widać po poniższych zdjęciach naprawdę warto wybrać w te rejony. Z żadnego innego miejsca nie widać Tatr tak ogólnie i dokładnie jednocześnie.
1-3) widoki z pasma Gubałówki (okolice Furmanowej) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania =)